"Kaskada" w Lądku Zdroju stoi zamiast zarabiać!
Data publikacji: 2017-07-21, Data modyfikacji: 2017-07-22
Już ponad cztery lata trwa ostra walka pomiędzy Albinem Bezdzieckim, właścicielem Restauracji Kaskada w Lądku-Zdroju, a Stacją Sanitarno Epidemiologiczną w Kłodzku. I nic nie zapowiada polubownego załatwienia problemu. Zarówno jedna, jak i druga strona, zapowiadają, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. O co chodzi?
Dwa tygodnie temu do naszej redakcji zgłosił się Albin Bezdziecki, który od kilkudziesięciu już lat mieszka w Kanadzie. Sentyment do Polski, a konkretnie Lądka-Zdroju - w nim pozostał. Postanowił uratować starą kamienicę przy ulicy Kościuszki 46 od ruiny. Pięknie odrestaurowane wnętrza, a także olbrzymia przestrzeń pozwoliłyby ożywić to miejsce. Bezdziecki zainwestował w ten budynek sporo gotówki i myślał, że miejsce wreszcie zacznie na siebie zarabiać i przynosić zyski. Bardzo się jednak przeliczył... Od 2013 roku toczy batalię z kłodzkim sanepidem o wydanie pozwolenia na prowadzenie działalności gastronomicznej.
- Zaczęło się od zbyt niskiego stropu, zdaniem „pana technicznego” z sanepidu, w jednej z sal. Niestety, pan chyba nie wiedział, że przed laty lokal ten funkcjonował z takim stropem i nikt się nikogo nie czepiał - wspomina Bezdziecki. Twierdzi, że jeden z pracowników sanepidu złożył mu propozycję nie do odrzucenia.
Pełna treść wiadomości na: zabkowiceslaskie.naszemiasto.pl/artykul/kaskada-w-ladku-zdroju-stoi-zamiast-zarabiac,4190698,art,t,id,tm.html?kategoria=1
zabkowiceslaskie.naszemiasto.pl, Źródło artykułu: zabkowiceslaskie.naszemiasto.pl